Guy Fawkes Day Poem
Traditional British
Remember, remember, the 5th of November
The Gunpowder Treason and plot ;
I know of no reason why Gunpowder Treason
Should ever be forgot.
Guy Fawkes, Guy Fawkes,
'Twas his intent.
To blow up the King and the Parliament.
Three score barrels of powder below.
Poor old England to overthrow.
By God's providence he was catch'd,
With a dark lantern and burning match
Holloa boys, Holloa boys, let the bells ring
Holloa boys, Holloa boys, God save the King!
Hip hip Hoorah !
Hip hip Hoorah !
A penny loaf to feed ol'Pope,
A farthing cheese to choke him.
A pint of beer to rinse it down,
A faggot of sticks to burn him.
Burn him in a tub of tar,'
Burn him like a blazing star.
Burn his body from his head,
Then we'll say: ol'Pope is dead.
“Trudno wyobrazić sobie wojnę religijną na terenie Wysp
Brytyjskich, jednak taka miała miejsce i toczyła się całkiem realnie przez
wiele lat od chwili, gdy król Henryk VIII ustanowił się głową Kościoła
anglikańskiego. XVI-wieczne zatargi jednak nie powinny mieć znaczenia po
czterech wiekach.
Żaden z członków rodziny królewskiej nie może poślubić osoby
o wyznaniu katolickim (zgodnie z prawem), a sam premier Tony Blair z przejściem
na katolicyzm czekał aż do chwili odejścia z urzędu. Prawo więc wciąż trzyma
przy życiu stare zatargi, a choć niechęć do katolików zmalała, wyznanie to jest
tu odbierane dość nieżyczliwie.
Fajerwerki i parady z pochodniami to organizowane 5
listopada w Anglii atrakcje. Młode pokolenie Anglików nie zawsze wie, dlaczego
w tym dniu tak ważne są fajerwerki, a każdy z burmistrzów prześciga się w
organizacji ich spektakularnych pokazów. Starsi wiedzą, że dzień ten zwany jest
Dniem Guya Fawkesa (Guy Fawkes Day lub Bonfire). Postać Fawkesa kojarzy się z
jednym - z nieudanym wysadzeniem budynku parlamentu w Londynie w roku 1605. Jak
się zdaje, to nic wielkiego, jednak śmiały występek planujących zamach
katolików przechylił czarę goryczy w stosunkach z protestantami i zalał kraj
falą nienawiści.
Lewes jest miastem w hrabstwie Sussex, szczyci się
kilkunastowieczną historią. Snując się leniwie po jego uliczkach, trudno
wyobrazić sobie szaleństwo, które je ogarnia 5 listopada. Czy właściciele domów
malowanych na jasne kolory i obwieszonych pelargoniami mogą w sobie pielęgnować
jakąkolwiek niechęć do przedstawicieli innego wyznania?
Wystarczy pojawić się tu 5 listopada, by z przerażeniem
poczuć atmosferę, jaka musiała towarzyszyć zatargom religijnym w XVII wieku.
Królowa Maria zwana Bloody Mary (Krwawa Mary), starsza siostra królowej
Elżbiety I, była zagorzałą katoliczką. Po śmierci ojca Henryka VIII zapragnęła,
by kraj przeszedł z powrotem na katolicyzm. Tak więc jak poprzednio Henryk VIII
mordował katolików, na polecenie jego córki, królowej Marii, zamordowano około
300 protestantów, żywo sprzeciwiających się jej religijnym pomysłom, wtedy
zginęło siedemnastu mieszkańców Lewes. Od tamtej pory uważa się ich za
męczenników wiary anglikańskiej i w czasie Bonfire wspomina poprzez zapalanie
siedemnastu krzyży niesionych w paradzie z kukłami wyobrażającymi
przedstawicieli Kościoła katolickiego, a szczególnie Watykanu. Na stosie więc
co roku płonie kukła papieża i jego biskupów. Tłum podąża nieśpiesznie przy
dźwiękach muzyki na plac, gdzie następuje odpalenie sztucznych ogni i pokaz
fajerwerków. Ludzie falują żywiołowo i na moment znów przypominają sobie o
religii.
Wróćmy do Guya Fawkesa. Nieszczęśnik nie był nawet
pomysłodawcą zamachu. Urodził się w mieście York po kilku latach od chwili, gdy
Henryk VIII ogłosił się głową Kościoła. Wciąż słyszał o prześladowaniach
katolików, jednak zainteresował się nimi dopiero jako osoba dorosła.
Zaprzyjaźniwszy się z katolikami, postanowił zmienić wyznanie i dołączyć do
"starej" religii. Był w swym postępku tak zdeterminowany, że dołączył
nawet do armii hiszpańskiego króla, ostrzącego sobie zęby na brytyjski tron. W
czasie służby w wojsku Guy musiał zapoznać się z wiedzą na temat prochu -
broni, która nie była jeszcze bardzo popularna w Europie. Katolicy oczywiście
wciąż działali w konspiracji przeciwko królowi w Anglii i planowali zamach.
Guya Fawkesa zwerbowano do grupy konspiratorów, właśnie z uwagi na jego wiedzę
na temat prochu. Plan był bardzo śmiały - konspiratorzy wynajęli pomieszczenia
pod budynkiem parlamentu w Londynie i zgromadzili tam 36 baryłek prochu.
Zamierzano wysadzić parlament wraz ze zgromadzonymi w jego murach na kolejnej
sesji przedstawicielami władzy, a w tym królem i jego synem. Niestety plan się
nie powiódł - po pierwsze przesunięto datę posiedzenia parlamentu, a po drugie
jeden z konspiratorów ostrzegł swojego protestanckiego szwagra, którzy w tym
dniu miał również pojawić się w budynku. Grupę ujęto, torturowano i ostatecznie
powieszono, wyrywając więźniom serce, a ciała poćwiartowano i rzucono ptakom na
pożarcie. Oczywiście prześladowania katolików jeszcze się nasiliły, odebrano im
na ponad 200 lat prawa wyborcze i uniemożliwiono wstępowanie do armii.
Dziś nikt nie wspomina o krwawej stronie zatargów
religijnych na Wyspach Brytyjskich, Bonfire w listopadzie jest jednym z
bardziej oczekiwanych festynów w roku. Wiadomo jednak, że do czasu przybycia na
Wyspy silnej grupy katolickich emigrantów, wyznanie to liczyło zaledwie 8 proc.
całego społeczeństwa.
Elżbieta Liszkowska”
Tak więc Dzień Guy'a Fawkes'a zwany również Bonfire Night albo Spiskiem prochowym :) Obchodzimy 5 Listopada :)
No comments:
Post a Comment
Dziękuję Ci bardzo za komentarz :* Każdy komentarz jest bardzo dla mnie ważny i istotny, jednakże bądź świadoma/świadomy, że komentarze są moderowane i wszystkie komentarze bedące reklamą, obraźliwe, czy też nic nie wnoszące do tematu nie będą publikowane. Rozważ czy to co piszesz ma odniesienie do treści posta jak również, czy poprzez słowa użyte w komentarzu nikogo nie obrażasz ?
Dodam też, że do wszystkich zostawiających komentarze zaglądam regularnie więc nie musisz zostawiać wpisu typu zapraszam do mnie etc...
Raz jeszcze dziękuję za odwiedziny oraz za pozostawienie śladu po sobie...