Jako, że rok szkolny się już zaczął :) niniejszym postanowiłam napisać posta o angielskiej szkole pózniej rozwinę o szkole średniej, collegu i uniwersytecie a tymczasem tu mały wstęp po kolei od początku przygody szkolnej dzieciaczków w Anglii- moją wiedzę czerpię z Anglii nie wiem jak to wygląda w Walii, Szkocji czy Irlandii :)
Obowiązkowi szkolnemu podlegają dzieci od czwartego do szesnastego roku życia. Pierwsze dwa lata szkoły to przedszkole i zerówka – czas twórczej zabawy, obserwacji pociech i oceny ogólnych postępów w rozwoju (wg sześciu kategorii: rozwój fizyczny, psychiczny i emocjonalny; komunikacja, rozwój języka, umiejętność czytania i pisania; rozwiązywanie problemów, rozumowanie i umiejętność liczenia; wiedza i rozumienie otaczającego świata; rozwój fizyczny; kreatywność). Każde dziecko posiada swój folder, w którym wychowawcy, inni nauczyciele, asystenci nauczycieli (TA’s, teaching assistants), czy inni pracownicy szkoły, zamieszczają uwagi związane z rozwojem dziecka na którejkolwiek z wymienionych płaszczyzn.
PROGRAM NAUCZANIA
The National Curriculum, czyli program nauczania w Anglii, podzielony jest na pięć etapów. Szkoła podstawowa obejmuje Early Years and Foundation Stage (przedszkole i zerówka), Key Stage 1 (KS1) (klasa 1 i 2) i KS2 (klasy 3 - 6). Szkoła średnia obejmuje KS3 (klasy 7 - 9) i KS4 (klasa 10 i 11).
Nauka na etapie KS1 to przede wszystkim język angielski i matematyka (zajęcia z tych przedmiotów odbywają się zazwyczaj do południa), nie brakuje też zajęć plastycznych (art and design), ruchowych (PE), muzycznych, geografii, historii czy biologii. Wydawać się może, że taka ilość przedmiotów, na dodatek tak poważnie brzmiących, to zdecydowanie za wiele jak na pięcio- czy sześciolatków. Nic bardziej mylnego – cała wiedza podawana jest w bardzo małych dawkach, najczęściej w formie twórczej zabawy, w celu ogólnego zarysowania tematu. Maluchy bawią się na dywanie, mają ciągły dostęp do zabawek czy gier.
Dzieci nie są też oceniane w sposób znany z Polski. Pod koniec roku nieświadome niczego pociechy piszą tzw. „egzamin”, który w rzeczywistości jest testem w formie zabawy. Wynik tego testu pokazuje nauczycielowi, czy dane dziecko osiągnęło poziom wymagany dla jego wieku.
Drugi etap szkoły podstawowej, KS2, to przede wszystkim praca bardziej usystematyzowana, gdzie zamiast zabawy na dywanie czy szkolnym podwórku dzieci pracują w grupach przy stolikach, tworzą projekty, uczą się języka obcego. Etap ten kończy się egzaminem z języka angielskiego, matematyki i nauk ścisłych, jednakże wyniki tego egzaminu nie mają żadnego wpływu na wybór szkoły średniej przez uczniów.
PLAN ZAJĘĆ
Większość szkół podstawowych rozpoczyna naukę o godzinie 9. Dzień w szkole dzieli się na dwie sesje: poranną (morning session) i popołudniową (afternoon session). Po sprawdzeniu obecności (attendance register), dzieci rozpoczynają zajęcia z języka angielskiego, a potem matematyki. Pomiędzy tymi lekcjami najczęściej odbywa się apel (assembly), na którym dzieci słuchają opowieści z książki (z morałem na końcu) a następnie często śpiewają. W szkołach katolickich opowieści czytane są często z Biblii a po ich wysłychaniu uczniowie modlą się i śpiewają pieśni religijne.
Potem następuje przerwa (breaktime), obowiązkowo na podwórku, na której pociechy odświeżają umysły przed kolejną lekcją. Po drugiej godzinie zajęć, około południa, dzieci rozpoczynają godzinną przerwę obiadową (lunchtime). W tym czasie, w stołówce, mają możliwość zjedzenia szkolnego ciepłego posiłku lub przyniesionego z domu w tzw. lunchbox’ie. Za zjedzenie całego obiadu mały bohater może dostać naklejkę od pani pilnującej porządku na stołówce (dinner lady). Dodatkowo, jeśli udało mu się zjeść posiłek przed dzwonkiem na kolejną lekcję, może pohasać z kolegami i koleżankami na szkolnym boisku.
Sesja popołudniowa rozpoczyna się około godziny 13. W tym czasie dzieci odbywają się zajęcia, które w przeciwieństwie do porannych, wymagają mniejszego skupienia i uwagi. Są to zajęcia artystyczne, muzyczne, historia, geografia, wychowanie fizyczne, informatyka czy edukacja religijna. Lekcje te również są przedzielone krótką przerwą, i kończą się około godziny 15.30.
WYPRAWKA UCZNIAKA
Jednego, czego rodzic może być pewny to tego, że wyprawka jego pociechy nie pochłonie sporej części domowego budżetu. Dziecko bowiem nie potrzebuje zestawu podręczników, kredek, długopisów, pisaków, gumek i wszystkiego tego, co znajduje się w wypchanym plecaku jego rówieśnika w Polsce. Uczeń szkoły podstawowej powinien posiadać płaską teczkę na szkolne książki (book bag), strój na zajęcia fizyczne (PE kit czyt. "pi i kit"), i przede wszystkim mundurek szkolny (school uniform), odgórnie ustalony dla każdej szkoły.
PRACA DOMOWA
Uczniowie angielskiej szkoły, a zwłaszcza młodsza część, nie przynoszą zadania domowego w ogóle albo bardzo rzadko (najczęściej na weekend bądź na tygodniową przerwę śródsemestralną, tzw. halfterm). Powód? Powód jest prosty - dzieci spędzają w szkole średnio siedem godzin dziennie, jest to wystarczająco dużo czasu, by przyswoić i utrwalić zdobytą danego dnia wiedzę. Czas po powrocie ze szkoły to czas odpoczynku i relaksu, ewentualnie dodatkowych zajęć pozaszkolnych.
WYWIADÓWKI
Wywiadówki, po angielsku nazywane „Parents’ Evenings”, odbywają się 2 -3 razy do roku i mają formę indywidualnych spotkań wychowawcy z uczniem i jego rodzicem/rodzicami. Na spotkaniu wychowawca nie szczędzi pochwał pod adresem dziecka, po kolei wymieniając, w jakich dziedzinach uczeń przejawia największe zainteresowanie i zaangażowanie. Czasem nauczyciel podpowiada rodzicom, nad czym mogliby popracować razem z dzieckiem w domu, aby mogło ono przejść na kolejny poziom.
Wizyta rodziców w szkole to również okazja do „zwiedzenia” klasy, a także do zapoznania się z dotychczasowymi efektami pracy dziecka (zeszyty, prace plastyczne, projekty).
Szkoły angielskie, doskonale przygotowane i wyposażone w sprzęty odpowiednie do wieku dzieci, są miejscem bardzo przyjaznym. Z wykwalifikowaną kadrą pedagogiczną i pozostałym personelem, z całym zapleczem metodycznym, a przede wszystkim z umiejętnością przyjęcia każdego dziecka z otwartością i uśmiechem – są miejscem, w którym żaden rodzic nie powinien bać się zostawić swojej pociechy na długie godziny.
Super, bardzo mi się to wszystko podoba. Kolejny raz potwierdza się przysłowie - co kraj to obyczaj. u Nas chyba by to nie przeszło, w Polsce nie ma nic za darmo:/
ReplyDelete