Witam kochane :)
Jako, że byłam dziś bardzo pracowitą pszczółką gdyż mimo wizyty w przychodni i badań udało mi sie zrobić pranie, powiesić na dworze, umyć lodówkę i nastawić kolejne pranie :) Ale nie o tym miało być:) Postanowiłam dziś zapoczątkować mój nowy cykl postaram się raz w tygodniu dodac posta o środkach jakich używam do dbania o czystość w naszym domku :) Zanim jednak ten cykl zacznę muszę Was uprzedzić nie jestem perfekcyjną Panią domu, no i nie zwracam wielkiej uwagi na markę produktu a raczej na jego cenę, działanie i wydajność i jeśli tani płyn działa tak samo jak markowy wybiorę tani, dodatkowo musicie wiedzieć, że ja uwielbiam mieć porządek i ład w domu więc za pewne różnorakiej chemii poznacie dużo ze mną :) Nie zdziwcie się też ilością :) No ok a od jakiego pomieszczenia dziś zaczniemy ? Jak sam tytuł wskazuje będzie to kuchnia :) Poniżej macie listę produktów które ułatwiają mi utrzymanie porządku w domu w postaci zdjęć oraz opisów ich działania :)
Zacznę od czegoś co na grupowym zdjęciu nie znalazło miejsca nie licząc ręczników materiałowych kuchennych, które zmieniam codziennie albo i dwa razy dziennie w mojej kuchni nie może zabraknąć
jak widzicie na zdjęciu jest to ręcznik papierowy niezastapiony w domu zwłaszcza do wycierania blatow kuchennych czy zlewu ( tak nie lubię jak mam mokry zlew zawsze go wycieram po użyciu :D)
Kolejnym produktem, który na grupowe zdjęcie się nie załapał są:
Zdjęcie przedstawia jednorazowe rękawiczki, moja skóra dłoni przez moją pedanterię wystawiona jest na różnorakie działanie środków czyszczących, które niestety nie jest obojętne dla skóry dłoni dlatego nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez rękawiczek, które chronią skórę moich dłoni niezależnie czy zmywam czy sprzatam.
Ostatni z listy produktów nie mieszczących się na głównym zdjęciu
Akurat w tym tygodniu w naszym domu są to chusteczki Dettol ale tak na prawdę ja zawsze kupuje te które są na promocji te chusteczki kupiłam w Poundland za funta, zazwyczaj staram się by chusteczki były kupione na promocji. A do czego mi służą? Do przecierania blatów, do przecierania kuchenki jak coś się na niej rozleje czy przecierania parapetu na którym siedzą koty ;) wycierania drzwi lodowki, która kotki postanowiły ochlapać mlekiem oj mogłabym wymieniać i wymieniać. Jedno co jest dla mnie ważne by miały one działanie antybakteryjne akurat Dettol wg zapewnień producenta zabija 99,9 % bakterii staram sie im wierzyć :)
A czy wy używacie któregoś z tych moich must have zawsze w domu ?
No a teraz zajmiemy się zdjęciem głównym dla przypomnienia
Jedynym z tej listy niezmiennym produktem mam tu na myśli jego markę jest płyn do naczyń jest to zawsze Fairy, zmienia się tylko zapach :) zazwyczaj kupuję 2 w cenie 2,50 za oba ( jeden to koszt około 1,80-20 GBP) i dwie butelki takie jak na zdjęciu wystarczają mi spokojnie na moje nadpobudliwe zmywanie ;) na około 2,5-3 miesiące :) Dla mnie ten płyn jest nie do podrobienia i nawet pur może się przy nim schować w kwestii wydajności, bo na prawdę wystarczy niewielka ilość na pozmywanie całego zlewu naczyń. polecam go na prawde każdemu i jeśli mowa tutaj o dłoniach przy używaniu Fairy nie mam najmniejszych problemów ze skorą nie wysusza ani nie podrażnia je.
a Wy macie ulubiony płyn do naczyń?
Mleczko marki ASDA kosztowało mnie dokładnie 0,59 GBP więc grosze tą butelkę mam od października 2012 i ciagle dna nie widać przy czym musicie wiedzieć, że ja mleczko używam bardzo rzadko tylko jeśli M coś gotował i trzeba umyć kuchenkę bo nic tak nie czyści przypalonych rzeczy jak mleczko właśnie to najtańsze nawet CIF tak dobrze nie działa ;) mleczkiem tym także czyszcze moje białe adidasy i po jego użyciu są śneiżnobiałe :) Ja wiem, że wiele kobiet używa mleczka do czyszczenia powierzchni ale jak dla mnie to za dużo babrania potem z wypłukaniem go np z blatu kuchennego, no i co dla mnie najważniejsze żadne mleczko nie ma działania bakteriobójczego co jest dla mnie punktem najważniejszym :)
A jak u Was mleczka mają rację bytu czy raczej nie ? Jesli tak to jakie używacie ?
Płyn do czyszczenia piekarnika- z racji, że w naszym domu najwięcej dań jest właśnie z piekarnika nie wyobrażam sobie życia bez preparatu do jego czyszczenia, oczywiście próbuję różne marki CIF nie do końca przypadł mi do gustu jest za rzadki i nie czyści jak powinien w mojej ocenie a musicie wiedziec, że w moim domu gruntowne czyszczenie piekarnika następuje raz w tygodniu natomiast jeżeli cokolwiek się tam rozleje jest czyszczone natychmiastowo. I tu niestety nawet przy niewielkich zabrudzeniach CIF radzi sobie słabo więc czekam, aż preparat się skończy i aż będę mogła zakupić ten który ostatnio się u nas świetnie sprawdzał, także jak dla mnie CIF jest na wielkie nie zwłaszcza nie za cenę 4,99 GBP
A czym wy czyścicie wasze piekarniki ? I jak czesto to robicie ?
Na temat płynu do podług się rozpisywać za bardzo nie będę :) Ten jest uniwersalny ponieważ w naszym domu mamy zarówno płyki, linoleum jak i panele w związku z powyższym nie chce mi się bawić w trzy różnego rodzaju płyny i idę na łatwizne i kupuję uniwersalne płyny :) Jedyne co jest dla mnie przy nich ważne jak dobrze czyszczą powierzchnie oraz ich zapach i w wypadku płynu marki ASDA jestem bardzo zadowlona zwłaszcza przy cenie 1,29 GBP :) Zapewne częścięj będzie gościł w naszym domku :)
No i w końcu przechodzimy do najważniejszego atrybutu w mojej kuchni płynu w sprayu do czyszczenia kuchni ten zawiera wybielacz co jak wiemy zabija bakterie i jest dla mnie mega ważne i już tłumacze czemu :) Mam dwa wszędobylskie koty które uwielbiają chodzić po blatach w kuchni baaa nawet na nich siedzieć i patrzec jak coś gotujesz i z racji tego potrzebuję czegoś co ma działanie bakteriobójcze, moje kotki sa czyste ale wychodzą na dwór i na futerku mogą przynieść wszystko niestety :( Dlatego też w ich wypadku jestem lekko przewrażliwiona i stąd moje płyny zawsze muszą być bakteriobójcze :) Ten akurat płyn jest marki ASDA jednakże nie mam nic do płynu TESCO czy innych home brand ( marek własnych). Czyści dla mnie tak samo albo nawet i lepiej niż markowe produkty więc po co przepłacać za tą butelkę płacę 1,19 GBP a za przykładowy CIF trzeba by zapłacić 3,99 GBP więc jak dla mnie zysk na jakości, wydajności i cenie :)
A Wy czym czyścicie kuchnię ? Czy dla was również jest ważne działanie bakteriobójcze ?
Na zdjęciu powyżej mamy najzwyklejszy płyn do czyszczenia okien i szklanych powierzchni :) Kosztuje około 0,79 GBP jest bardzo wydajny, dobrze czyści, nie zawiera alkoholu, nie zostawia smug czyli wszystko co jest ważne :) Nie przepłacam i zostaję mu wierna :) tym bardziej że czyści na prawde bardzo dobrze i nie mogę na jego działanie złego słowa powiedzieć :)
A czym wy czyścicie Wasze okna i lustra ?
No i na koniec Bin Buddy płyn do czyszczenia, odświeżania i dezynfekcji kosza na śmieci tego dużego na zewnątrz i małego w domu :) używany regularnie i dość często a żużycie prawie zerowe ;) więc wydajność rewelacja przy cenie 1,99 GBP za taką oto butelkę. Do tego zapach niczego sobie świeży cytrynowo lemonkowy :) jak dla mnie bomba. Szczerze to wiem że pewnie wiele z Was uzna to za gadżet ale ile razy atakował was zapach z kosza na śmieci ? a dzięki temu preparatowi można tego uniknąć :) Kolejna ważna sugestia nie związana z tym produktem czasem zdarza nam się wrzucić coś minimalnie lekko płynnego do kosza na śmieci i nam przecieka śmierdząc :) mój patent na to to używanie dwóch worków a mianowicie w koszu mamy wsadzone dwa worki zapełniamy jeden jak nic nie wyciekło to wymieniam tylko zewnętrzny natomiast jeśli coś przeciekło wyjmuję oba i kosz czysciutki w środku :) Taka mała idea jak dbać o czystość kosza na śmieci :) Nie wiem czy preparaty podobne do bin buddy są dostępne w Polsce :) ale na prawdę je polecam jesli macie możliwość przetestowania :)
To by było na tyle mojego postu z cyklu Pani domu :) jesli dobrnęliście do końca dziękuję Wam bardzo :) I obiecuję następne posty będa krótsze :) powiedzcie mi środki czystości do jakiego pomieszczenia mam Wam przedstawić w przyszłym tygodniu ?
Followers
Thursday, 31 January 2013
19 comments:
Dziękuję Ci bardzo za komentarz :* Każdy komentarz jest bardzo dla mnie ważny i istotny, jednakże bądź świadoma/świadomy, że komentarze są moderowane i wszystkie komentarze bedące reklamą, obraźliwe, czy też nic nie wnoszące do tematu nie będą publikowane. Rozważ czy to co piszesz ma odniesienie do treści posta jak również, czy poprzez słowa użyte w komentarzu nikogo nie obrażasz ?
Dodam też, że do wszystkich zostawiających komentarze zaglądam regularnie więc nie musisz zostawiać wpisu typu zapraszam do mnie etc...
Raz jeszcze dziękuję za odwiedziny oraz za pozostawienie śladu po sobie...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Mam podobnie:D Kuchnia to moje oczko w głowie i musi tam być zawsze idealnie czysto:D Używam też podobnych specyfików, jednak nie wszystkie z Twoich must have'ów są dostępne u nas:)
ReplyDeleteMoim oczkiem w głowie jest cały dom :) ja po prostu lubię porządek i szlag mnie trafia nawet minimalny bałaganik
DeleteFairy jest niezastąpiony! Też go używam. Tych angielskich nie znam :) ale cif tez jest u mnie nr 1 a do szyb i luster używałam mr muscle dopóki nie poznałam Voigt, zdecydowanie najlepszy.
ReplyDeletebtw chyba zdecydowałaś się na dzielenie postów tematycznie w zależności od danego dnia :)?
No u mnie właśnie CIF nie jest numerem jeden :d z Voigt ja z kolei nigdy nie miałam do czynienia :)
DeleteNie nie ale na pewno raz w tygodniu będzie watek dbania o porządek i przynajmniej raz w tygodniu przepisik :)
tak, tak chylę czoła chodziło o inne mleczko, no ale u nas w PL zdecydowanie cif :)
DeleteFairy jest rewelacyjny!
ReplyDeleteA jeśli chodzi o czyszczenie piekarnika zawsze zdaję się na mocno czyszczące środki- jak na razie w moim rankingu prowadzi Mr Muscle Oven. Ostatnio skusiłam się na kupno zestawu do czyszczenia piekarnikowych kratek- niestety jeszcze nie wypróbowałam (ale zrobię to w weekend ;) ).
MR Muscle był moim faworytem do piekarnika ale 2 miesiące temu coś mnie podkusiło i do koszyka trafił CIF i już wiem, nigdy więcej, a co do zestawu jeszcze nie używałam ale widziałam reklamę przy czym my mamy 1,5 miesięczny piekarnik wiec jakoś strasznie brudny nigdy nie jest zwłaszcza przy moim OCD ;)
Deletepodobaja mi się takie posty:)
ReplyDeletehehe zawsze jak "ryje" że syf w domu to mój M. mi mówi żem syfu nie widziała...
ReplyDeletedziś widziałam ... najemcy oddali nam mieszkanie po prostu jestem w szoku syf i brud z 3 lat ... brrrr może im podeślę tego posta :)))
pozdrawiam ciepło
Mnie to nawet M przestał nazywać pedantką a zaczął mówić że mam OCD ( zespół obsesyjno kompulsywny) bo w naszym domu przy dwóch kotach można jeść z podłogi ;) M się nawet zastanawia czy przy dzieciach mi to minie ale powątpiewa :d
Deletezależy jakie "egzemplarze" się Ci trafią hehe ja przy MOJEJ EMI WYSIADAM :d
Delete:*
Płyn do mycia naczyń FAIRY jest bardzo dobry,u Was ich opakowania są ładniejsze :)
ReplyDeleteNie pamiętam już jak wyglądał Fairy w PL ale wydaje mi się, że tak samo :d
DeleteJa tez używam Fairy , chyba nie ma lepszego na rynku, za tak przyzwoitą cene. Nie wiem jak Ty, ale ja mam wrażenie, że ten zielony oryginalny jest bardziej wydajny i bardziej gęsty niż te wszsytkie mieszanki zapachowe typu ogórkowo cytrynowy itd
ReplyDeleteA wiesz, że mam podobne spostrzezenie ale lubię jak mi ładnie czasem zapachnie :)
DeleteOczytałam się jak szalona. Uwielbiam takie tematy i też mam OCD jeśli chodzi o porządek i sprzątanie.
ReplyDeleteJutro z komputera dopisze jesZcze kilka słów bo dzisiaj juŻ ledwo na oczy widzę.zagadałam się wieczorem z mężem i teraz nadrabiam wasze blogi
Czekam z niecierpliwością na Twoją opinię :) Miło tak czas spędzić z mężem :)
DeleteNo to jestem na spokojnie.
DeleteChciałam Ci powiedzieć, że mam takiego samego fizia na punkcie porządku jak Ty.
Ale po kolei.
Ręczników materiałowych nie używam. Mam tylko ściereczkę ( którą wymieniam codziennie ) do wycierania mokrych rąk po zmywaniu.
Ręczniki papierowe u nas też idą rolkami ( staram się kupować te robione z makulatury - wiem, że są mało atrakcyjne z wyglądu - ale chociaż trochę oszukuję swoje sumienie ) - też nie lubię mokrego zlewu. brrr..
Nie mam aż takich problemów ze skórą rąk jak Ty ( chociaż też szybko mi sie przesusza ) więc rękawiczki gumowe to podstawa ( uwaga - teraz można się śmiać - ziemniaki tez obieram w takich rękawiczkach! nie znoszę zapachu ziemniaka na rękach, a nie zawsze mydło daje sobie z tym radę ).
W kuchni na zlewie mam jeszcze płyn antybakteryjny ( z pompką ) do rąk. Obok stoi płyn do mycia naczyń: na zmianę używam PURa i Fairy ( w PL jest w białej nieprzezroczystej butelce; ps. a teraz pojawiło się coś takiego jak Fairy Expert ale nie próbowałam jeszcze ).
Mleczka do czyszczenia nie używam - nie lubię jego konsystencji. Po za tym mam płytę ceramiczną w kuchence - czyszczę ją po każdym użyciu, specjalnym płynem do takich płyn. Nie znoszę brudnej kuchenki - przecież to świadczy o mnie jako gospodyni i kucharce - w brudzie nie da się gotować.
Piekarnik mam z opcją samoczyszczenia - nastawiam raz w tygodniu. Natomiast gdy coś się wyleje, skapnie to od razu po wystygnięciu piekarnika jest myte ( używam płynu dr. Beckmann ). Drzwiczki od piekarnika mam ze szkła więc myte z zewnątrz są nawet kilka razy dziennie żeby nie było dziecięcych palców.
Do mycia podłóg, kafelków itp, taki uniwersalny kupuje różowy AJAX ( ale to dlatego, że pachnie obłędnie ).
Lustra i szyby myję Cleanem, ale tym wielofunkcyjnym.
Kosz na śmieci myję za każdym razem gdy się zabrudzi. Nie używam specjalnego płynu. Myję płynem do mycia naczyń i wrzątkiem.
Dziękuję za uwagę :)
Jako następne pomieszczenie proszę łazienkę i ubikację - tu też dodam swój elaborat.
Płyn antybakteryjny i mydło antybakteryjne też mam w kuchni ale nie traktuje ich jak przedmioty do sprzatania więc ich nie wyszczególniłam :)
DeleteDziękuje za elaborat i powiem ci że ja też o łazience myślałam następnym razem :) tam już będzie mniejsza lista chemii ale nadal jakaś będzie :d
Dr Beckmana bym chciała ale tu ni ma :(