Kolanowych opowieści ciąg dalszy.....

Jak już zapewne wiecie z moich poprzednich wpisów z moim kolanem nie jest dobrze a dokładniej to więzadła ledwo je trzymają łąkotka i rzepka proszą się o wymianę czyli jednym słowem w moim kolanie powinna zagościć endoproteza... Zwłaszcza że każdy dzień zaczyna i kończy się bólem z racji i tak dużych ilości zażywanych leków staram się ograniczać przeciwbólowe do niezbędnego minimum jednakże z aktualnym stanem kolana jest to bardzo trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe..... No ale wracając do meritum dziś byłam na mojej drugiej hydroterapii no i za tydzień powinna być trzecia ale niestety nie w środę bo niezależnie na jaką pracę się zdecyduję ( o ile w tej drugiej po rozmowie nadal będą chcieli mnie zatrudnić) to środa o godzinie 15:15 odpada i co się dowiedziałam, że piątek który chciałam mają cały zabookowany więc mam czekać aż ktoś zwolni miejsce i jestem na liście oczekujących i tymczasem te dwa tygodnie zabiegów pójdą sobie papapa przez kilka tygodni.......... Ehhhhhs do tego ortopeda który ciągle powtarza jestes młoda może fizjo pomoże ale nie pomaga więc zaciskam kciuki by w marcu w końcu padło hasło operujemy....



No to się pożaliłam ide teraz pisać recenzje :)