Followers

Wednesday 28 November 2012

Direct Swap- mój postcrossing część 3

Jako, ze częścią Postcrossingu jest jeszcze direct Swap :) to mam oczywiście kilka karteczek z tegoż tytułu :) a oto one :)







Korea




Bulgaria







Kenia





Ukraine





India






USA







Ukraine

Mój postcrossing część 2

Postcard No 51 The Netherlands






Mój postcrossing część 1 :)

Hej dziewczynki nie wiem czy pamiętacie jak zaczynając tego bloga pisałam Wam o postcrossingu :)  ?

Osiągnęłam 97 pocztówek wysłanych do mnie i postanowiłam się z Wami nimi podzielić a oto one :)



Postcard No 1 Japan





Tuesday 27 November 2012

Pamiętajmy o pielęgnacji twarzy....





Jak sam temat postu wskazuje postanowiłam nawiązać do dbania o skórę twarzy :)



Pierwszy preparatem jest Olay Essentials






Muszę przyznać, że jest to całkiem całkiem preparat. Dobrze oczyszcza, nie wysusza skóry twarzy, pozostawia ją przyjemną w dotyku jednakże znów skład jest taki, że strach się go bać ale to oczywiście moje fobie nie Wasze jeśli jesteście tak jak ja 25+ i macie cerę mieszaną, normalną albo suchą ten preparat jest warty rozważenia i przetestowania ;) Żelowa konsystencja jest bardzo przyjemna a butelka ułatwa aplikację :)


Drugim preparatem jest Exfoliating Facial Scrub








Drobnoziarnisty scrub z czystym olejem kokosowym :) zapachowe cudo :) bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek jednocześnie nie wysusza skóry i zostawia ją pokrytą delikatnym olejkiem :) skład nie jest wspaniały ale na pewno znacznie lepszy od Olay :) mogę z czystym sumieniem polecić :)


Teraz będzie cała seria mam na myśli żel, peeling i tonic do skóry mieszanej i tłustej wyprodukowane przez Body shop












Są to jedne z lepszych kosmetyków jakie udało mi się stosować na moją wrażliwą skórę która zresztą jest cieka kombinacją gdyż mam typowe T mieszane na twarzy do tego tendencję do trądziku i jeszcze do tego typowo naczynkowa nie wspominając o moim wieku 27+ i poczatkach zmarszczek. Te preparaty są na prawdę wspaniałe super oczyszczają skórę, pozostawiają ją idealnie napiętą, peeling złuszcza naskórek ale jeszcze dodatkowo oczyszcza wągry, z racji tego że zawierają wyciąg z alg morskich nie sa bardzo silnymi kosmetykami, nie przesuszają skóry :) Generalnie jak za kosmetyki z tego pułapu cenowego rewelacja :)


Antyperspiranty i deodoranty ;)

Jejku dziewczyny ależ się dziś rozkręciłam z tymi recenzjami ;) Teraz przychodzę do Was z jednym doeodorantem i dwoma antyperspirantami :)







Na pierwszy ogień wrzucam Nivea Invisible 48 h






Muszę przyznać, że jest to bardzo fajny antyperspirant w kulce więc nie niszczymy naszej warstwy ozonowej poprzez freon, nie pozostawia śladów na ubraniu ale no i niestety jedno wielkie ale skład z racji tego jak bardzo parabeny moga wpływać na nowotwory piersi a skóra pod pachami jest delikatna należy bardzo uważać na to co tam aplikujemy no i niestety Nivea zawiera parabeny co dla mnie jest wielkie NIE i niestety ale ten antyperspirant nie zagości u mnie. Jednakże jest on skutecznym antyperspirantem więc jeśli macie ochotę go spróbować polecam :)


Drugim antyperspirantem jest Radox pure clear 24 hr





Minus za to, że ten antyperspirant jest w aerosolu ale jak już wspomniałam jest to jedynie moje skrzywienie wiadomo, że każda z nas inna formę antyperspirantu woli ;) Zapach bardzo świeży i przyjemny, nie zostawia białych śladów, nie zawiera alkoholu więc jak dla mnie pozytywy :) W składzie niestety Aluminium więc minusik za to ale tak samo jak z Nivea to że ja nie chce uzywać ze względu na parabeny nie oznacza, że jest złym produktem jesli macie ochotę polecam do spróbowania




No i czas na deodorant Lynx ATTRACT FOR HER







Polską nazwą tego produktu jest AXE jest to deodorant dla kobiet ( nie wiem czy AXE w PL ma też produkty dla kobiet). Nie stosuję go zbyt często ani zbyt dużo na skorę bo ma bardzo silny zapach no i nie oszczędza naszej warstwy ozonowej, jednakże zapach jest bardzo przyjemny i ciekawy :) Gorąco polecam :)

Radox Nourish- jesienne umilacze recenzja 3

Jak już tak dziś jesteśmy przy recenzjach :) to przychodzę do Was z recenzją trzecią w ramach akcji jesiennych umilaczy :) Tym razem jest to żel pod prysznic


Radox Nourish







Opis producenta : Jest to żel inspirowany przez naturę. Wybraliśmy i połaczyliśmy naturalne składniki z wspaniałym zapachem by stworzyć to odżywiające połączenie. Twój odzywiający krem pod prysznic z masłem shea i imbirem  pozostawi Cię pewną siebie i gotową na przyjęcie dnia.


A oto co ja myślę o tym produkcie....


Opakowanie: Produkt jest w butelce z poręcznym uchwytem co ułatwia aplikację i przechowywanie pod prysznicem
1/1

Aplikacja:Kremowa konsystencja żelu bezproblemowo aplikuje się na skórę.

1/1

Zapach:Ehhhh tutaj mogłabym epopeję napisać, zapach wprost wspaniały jest to idealnie zbilansowane połączenie masła shea z imbirem. Zapach jest delikatny ale otacza nas na wiele godzin.
1/1

Konsystencja: Kremowa konsystencja żelu pozostawia skórę delikatną i idealnie nawilżoną.
1/1

Działanie: Wszystko zgodne z zapewnieniami producenta, krem zostawia naszą skórę nawilżona, odzywioną i delikatną a do tego zapach pobudza zmysły.

1/1

A zatem z czystym sumieniem polecam w mojej ocenie produkt dostał 5/5 punktów

Elvive Full Restore Reparing Conditioner

Jest to odżywka odbudowujaca do włosów słabych i zniszczonych








Chciałam Wam nadmienić, że nie jestem jakąś wielką fanką L'oreala :) ale ta odżywka jest na prawdę bardzo dobrą odżywką wzmacnia włosy i je odbudowuje co prawda obciąża włosy ale bez większych tragedii :) Niestety ze względu na masakryczny skład był to moj pierwszy i ostatni kontakt z nią.

Troszkę recenzji o Szamponach ;)







Słowo się rzekło i teraz będzie o szamponach.... Wypróbowałam ich trochę dla Was na razie mam 5 szamponów z resztą przyjde później :)


Na pierwszy ogien wystawiam Timotei Vivid Colour







Według zapewnień producenta produkt jest paraben Free ale niestety śpieszę donieść, że na 2 pozycji składu jest SLS. Szampon posiada bardzo przyjemny zapach, pozostawia włosy nawilżone i przyjemne w dotyku ale równocześnie obciąża włosy przez co kilka godzin po umyciu wyglądają jakby się ich nie myło kilka dni. Moje cienkie i delikatne włosy wyglądały tragicznie- ja nie kupię więcej ale może dla Was będzie lepszy niż dla mnie ;)


Drugi w kolejce jest Elvive Multi-Vitamins 2in1






Tu już niestety skład bardzo chemiczny jednakże szampon ma bardzo przyjemny zapach, mimo, że jest 2 w 1 nie obciąża włosów, pozostawia je miłe w dotyku i dobrze odżywione za sprawą witami obecnych w składzie :) Ze względu na bardzo dużą ilość chemii szamponu więcej nie kupię, ale jeśli wam to nie przeszkadza mogę polecić bo na prawdę dobrze zadbał o moje włosy.


Trzecim w kolejce jest Elvive Coloyr Protect







Kolejny szampon z ogromną ilością składników szkodliwych dla nas w składzie, jednakże trzeba mu przyznać rację, że o włosy farbowane bardzo dobrze dba, odżywia, je i zapewnia im jedwabisty połyk, jedbnakże w wypadku włosów przetłuszczających się zostawia film na włosach i lekko je obciąża ale nie ma tragedii. Szampon bardzo skuteczny jednakże ze względu na skład ja go już więcej nie kupie.


Czwartym szamponem jest Herbal Essences







Mimo, że z założenia jest to preparat przeznaczony dla włosów suchych i zniszczonych a moje są przetłuszczające się ale przez suszenie suszarką lekko zniszczone to szampon sprawdził się na nich wspaniale zadbał o nie nawilżył i pozostawił świeże a do tego pachnie cudownie ;) Niestety nie byłabym sobą gdybym nie doczepiła się składu niestety przez skład szampon ten nigdy więcej w moim koszyczku nie zagości jednakże jak już pisałam, jak ktoś nie ma takiego skrzywienia zapraszam do wyprobowania :)


No i piąty szampon vosene frequent anti-dandruff







Szampon był testowany przez M. niestety zamiast pomóc mu z jego łupieżem tylko nasilił efekt :( do tego masakrycznie wysuszył skórę głowy. Jednym słowem bubel nie polecamy

Płyny do higieny intymnej- 4 recenzje

Jak już zaczęłam temat higieny intymnej postanowiłam się z Wami podzielić moimi opiniami o produktach z tejże dziedziny.  Na razie będą to 4 recenzje ale 3 kolejne produkty czekają na przetestowanie.





Jak do tej pory najlepszym preparatem dla mnie i nie nie tylko za popmeczkę jest Cadum- najważniejsze dla mnie w nim jest to że jest on naturalnym i organicznym produktem a wiecie, że mam małe skrzywienie w temacie parabenów.








Cadum jest prawdziwym preparatem bez parabenów, bez SLS-a i tym podobnych substancji, nie zawiera mydła, jest hypoalergiczny, z naturlanym pH i testowany ginekologicznie i dermatologicznie.

Ma przyjemny zapach, nawilża skórę ale i nie wysusza okolic intymnych a to jest dla mnie wielki plus produktu. Mi się udało go kupić tylko raz w SuperDrug nie wiem czy w Polsce jest osiągalny, ale zapewne możecie też znaleźć dobre produkty bez parabenów i bedace najbardziej jak się da naturalne.


Drugim produktem jest polski AA intymnapro Specjalistyczny płyn do higieny intymnej Fresh







Oczywiście duży plus za pompkę :) jednakże producent zapewnia, że jest to preparat paraben free co nie jest do końca prawda, gdyż na drugim miejscu składu jest SLS a o SLSie już Wam pisałam we wcześniejszym poście o parabenach. Dodatkowo preparat pozostawia bardzo suche okolice intymne i mimo przyjemnego zapachu w momencie aplikacji niestety nie pozostawia odświeżenia jak zapewnia producent. Nie wiem, być może moja skóra jest bardziej wymagająca ciężko powiedzieć w każdym bądź razie zachęcam do spróbowania ale namawiałabym producenta do mówienia prawdy w temacie składu.


Trzecim produktem który chcę Wam przedstawić jest Femfresh Triple Action Soothing Wash





Preparat ten zawiera parabeny, ale zawiera także probiotyki i wyciąg z żurawiny a dokładniej olej żurawinowy, zapewnia nam bardzo dobre nawilżenie jak i zadbanie o higienę intymną osób skłonnych do infekcji jednakże ze względu na skład nie będę go więcej używała.



Czwartym produktem jest również Femfresh ale tym razem Daily Intimate Wash





Generalnie nie jest to nic specjalnego skład tragiczny ze wzgledu na ilość chemii, do tego zapach niezbyt przyjemny mimo aloesu w składzie i rumianku w zasadzie zapach jest bardzo bardzo chemiczny nie polecam wręcz radziłabym unikać.

Słowo o płynach do jamy ustnej

Coś mnie wzięło dzisiaj na napisanie Wam ciutkę o kosmetykach i różnych produktach które używałam :) a zatem teraz czas na preparaty do płukania jamy ustnej.




Powyżej macie 4 płyny do jamy ustnej ostatnio przeze mnie testowane :)


A o to po kolei moja opinia o nich:


Najlepszym wyborem z nich był dwufazowy płyn do płukania jamy ustnej Dentyl Active






Po pierwsze co dla mnie ważne nie zawiera on alkoholu a to już u mnie duży plus, po drugie jest to płyn do kompleksowego dbania o higienę jamy ustnej a nie jak wiele preparatow dostępnych na rynku tylko do dziąseł, tylko wybielające etc.... Kolejnym bardzo duzym plusem jest smak a mianowicie nie powodował on u mnie odruchu wymiotnego co jest mega plusem jak dla mnie. Bardzo polecam Wam ten płyn do higieny jamy ustnej gdyż jest to jeden z najlepszych preparatów jakich kiedykolwiek używałam.


Drugim polecanym przeze mnie preparatem będzie Aquafresh ultimate






Jest to kolejny preparat bez alkoholu ;) o bardzo przyjemnym smaku i co zasługuje na kolejny plus może być stosowany przez dzieci od ukończenia 6-go roku zycia. No i zgodnie z zapewnieniami producenta ma wspaniały smak :) a do tego co może być ciekawe dla dzieci w momencie używania go czujemy bąbelki na języku i w jamie ustnej :) Produkt warty przetestowania przez Was gorąco polecam.


Trzecim płynem do higieny jamy ustnej jest Aquafresh Extra Fresh Daily Mouthwash





Zachęcona pierwszym płynem z aquafresh postanowiłam spróbować kolejnego preparatu tej firmy i poniekąd się nie zawiodlam jest to nadal preparat do kompleksowego dbania o jamę ustną jednakże ma bardzo silny i intensywny smak mięty i niestety dla mnie jest on bardzo silny zbyt silny :( w związku z tym polecam Wam gdyż jest skuteczny ale uczulam na to ze intensywność smaku jest bardzo bardzo silna.



No i czwarty preparat Macleans confidence



Jest to jedna z największych pomyłek w moim życiu generalnie nigdy więcej wspomnianego płynu używać nie planuje i nie zamierzam. Oczywiście preparat wolny od lakoholu ale o tak nieprzyjemnym smaku że każde użycie wiązało się u mnie z odruchem wymiotnym no i niestety ma za smak wielki minus zwłaszcza ze zgodnie z zapewnieniami producenta powinien mi dawać świeży oddech a niestety czułam tylko nieprzyjemny zapach preparatu do płukania jamy ustnej. W skrocie nie polecam