Dziś bardziej kotowo :) 12/12/12 Tigerek został w koncu wykastrowany stąd też tytuł posta :) mały przeszedł cały zabieg bez większych problemów ma wygoloną łapkę bo miał tam wkłucie pierwszy dzień był płacz przy siku i musiał używać kołnierza bo chciał swoje nieistniejące już jajeczka zalizać ale po 24 h zdjeliśmy mu kołnierz :) Mały cały pełen werwy i wesoły od dwóch dni próbujemy go zaprzyjaźniać z ogrodem ale ciągle się jeszcze boi nawet jak wyjdzie to nie dalej niż 50 cm od progu drzwi :)
A oto kilka fotek kociaków :)
Followers
Monday, 17 December 2012
24 comments:
Dziękuję Ci bardzo za komentarz :* Każdy komentarz jest bardzo dla mnie ważny i istotny, jednakże bądź świadoma/świadomy, że komentarze są moderowane i wszystkie komentarze bedące reklamą, obraźliwe, czy też nic nie wnoszące do tematu nie będą publikowane. Rozważ czy to co piszesz ma odniesienie do treści posta jak również, czy poprzez słowa użyte w komentarzu nikogo nie obrażasz ?
Dodam też, że do wszystkich zostawiających komentarze zaglądam regularnie więc nie musisz zostawiać wpisu typu zapraszam do mnie etc...
Raz jeszcze dziękuję za odwiedziny oraz za pozostawienie śladu po sobie...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Śliczne. Ładnie wypoczywają, pewnie im dobrze tak:-)
ReplyDeletePierwsze dwa dni jak tiger zamieszkał z nami 4 miesiące temu były ciężkie bo mały sie stroszył a Franek przed nim uciekał ale potem się pokochali i są jak bracia :) cudowne to doświadczenie :) patrzeć jak się bawią, myją i przytulają :)
DeleteHehe, fajne macie te kocurki :)
ReplyDeleteDziękuje
Deletesłodziaki!<3
ReplyDeleteDziękuje bardzo w ich imieniu :)
Deletefajne:-)
ReplyDeleteDziekuje
Deletekiciusie przesłodkie :)
ReplyDeletepozdrawiam
Franek to już młody dorosły :P a Tigerek nadal kociak ale owszem są słodkie :d
DeleteJakie słodkie kociaki:) Ale masz fajnie!
ReplyDeleteCzy paczuszka już do Ciebie dotarła?
Owszem fajnie ale np jak teraz chcą jeść choinkę to już wesoło nie jest :d
Deletea co do paczuszki tak dotarła wysłałam Ci maila a na blogu zamieściłam nawet posta :) dziś popołudniu wrzucę zdjęcia i recenzję mydełka a do piątku maski i masła :)
Przynajmniej nie będzie sierotek kocich :-)))
ReplyDeleteCudne kociaki :-)
Ja raczej patrzę z punktu prozdrowotnego po pierwsze sterylizowane koty żyją dłużej a po drugie to sa bardziej domowe niż wychodzące koty więc jak sama rozumiesz nie bardzo mogą być niewysterylizowane bo wtedy cały dom będzie śmierdział ich siuśkami :(
DeleteCudne te kociaki, mój po kastracji sikał mi wszędzie tylko nie do kuwety, ale się z nim miałam, od tamtej pory ma otwartą kuwetkę ;( bo do zamkniętej ma uraz!!!
ReplyDeleteJa wiem, że tak może się zdarzyć i byłam uprzedzana że tak może być przez kilka dni w wypadku obu kotów tak samo jak że mogą mieć mniejszy apetyt, być ospałe i mieć mało energii- na moje szczęście oba koty nie miały żadnego z objawów jedyne co Tiger przez pierwszy dzień jak sikał to miauczał żałośnie bo go bolało ale potem już mu przeszło i teraz blizny prawie nie widać cięcie było malutkie a mały nie zauwazył, że mu czegoś brakuje :)
DeleteNo to super, ja strasznie przeżywałam tą kastrację, bo nasz kot to takie nasze trzecie dziecię, na całe szczęście też szybko do siebie wrócił ;)
DeletePozdrawiam serdecznie
Ja też obie kastracje mocno przeżywałam ale teraz juz mam je za sobą i mały jest szczęśliwym kotkiem jakim zawsze był :)
DeleteA co ten pierwszy kotek ma położonego na głowie? Przypomina to trochę mózg!(ale mam makabryczne skojarzenia!):-)
ReplyDeleteTeż mam trzech dorosłych, kocich panów, ale darowałam im na razie kastrację, więc tylko czekać aż zaczną swoje podniecone pomiałkiwania i oznaczania terenu!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. Wpadnij w jakiejś wolnej chwili!:-)
Bawił się moją opaską na głowę zimową :D i w końcu sobie ją włożył na głowę :) więc go sfotografowałam :)
DeleteA co do zaglądania zaglądam codziennie ( nie licząc pobytu w szpitalu) ale nie zawsze zostawiam po sobie ślad :(
Przyszła zima,więc niektórym jest zimno w ...głowę?Fajne zdjęcia,pozdrawiam.
ReplyDeleteW sumie to nie wiem bo moje koty to takie trochę dziwne czasami sa i kto wie co siedzi w ich głowach :D
Deletejakie piękności :) i widzę, że już się z choinką "zaprzyjaźniają" ;) moje ta atrakcja dopiero jutro będzie czekac i nie wiem, jak choinka to przeżyje....
ReplyDeleteChoinka sztuczna ze względu na moją alergię na iglaste drzewka ale bezpieczna dla kotów więc moje koty uznały że drzewko można jeść a dokładniej Tiger uważa, że to fajna zabawa i nie mogę go tego oduczyć :( i też się boję jak to drzewko dotrwa do przyszłego roku :(
Delete