Followers

Thursday, 27 December 2012

A u mnie....

Czas mi nadal uplywa na wymiotowaniu i spaniu po prostu tragedia nawet sam chleb mi ne wchodzi nie mam sily na nic jest mi slabo i w zasadzie leze i biegam do lazienki tak sobie wyglada moj dzien :-( Jak do jutra nic sie nie zmieni to ide do GP :-(

28 comments:

  1. Mogę Ci tylko poradzić Solpadine na ten stan ;/
    Biedactwo ;///

    ReplyDelete
  2. Ja juz probowalam wszystkiego nic nie dziala tyle dobrze ze M. jest w domu i ze kotki juz sa zywe bez zoladkowych problemow... a ja ide cierpiec dalej :-(

    ReplyDelete
  3. O matko!!! Najlepszy jest nifuroksazyd!!!!! Działa ale na trzeci dzień, na banka masz jelitówkę!!!! nic nie pomoże, albo leć do Gp, albo na emergency pod kroplówkę, żebyś sie nie odwodniła!!!!!
    Współczuje ja na to choruje raz w roku, raz mnie pogotowie zabierało nieprzytomną, tak odwodniłam organizm!!!!
    Zdrowiej!!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję kochana za troskę ale dziś już jest dobrze :) obyło się bez ekstra nawadniania i bez lekarza :)

      Delete
  4. :( znowu coś Cię dopadło...masakra :( trzymaj się!!! :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. No niestety coś ostatnio nie mam szczęścia :(

      Delete
  5. solpadine polecam i trzymam kciuki!;***

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziś już jest dobrze i bez leków się obyło :)

      Delete
  6. Trzymam mocno kciuki zebys spokojnie przespala noc, i jutr rano czula sie duzo leiej, nie poddawaj sie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Patrycja Twoje kciuki sa magiczne bo pomogły :) dziękuje :*

      Delete
  7. Idź do lekarza, bo to coś za długo trwa...

    ReplyDelete
  8. Bidulo Ty to się wychorujesz:(Zdrowiej!

    ReplyDelete
    Replies
    1. No niestety rok 2012 nie był łaskawy dla mnie :(

      Delete
  9. No właśnie - idź do lekarza. Może to grypa żołądkowa???

    ReplyDelete
  10. Oj faktycznie wirus Cię dopadł. Z tym wirusem nie ma żartów, straszne paskudztwo. Dbaj o siebie:)

    Jeszcze jedno...Moja Kochana Portiferole:) Bardzo mi przykro, ze takie smutki cię dopadły w Swięta. Tylko nie wiem czy jest sens sie zamartwiac, to raczej powód do radośći, ze twój mężczyzna nie zafundował ci takich patetycznych zaręczyn jak chlopak twojej przyszłej szwagierki. To jakiś żart nie oświadczyny. Pierścionek kupiny przez mamusie pewnie w Argosie na przecenie? To jakis darmozjad z tego chłopaka. Chciałabyś swoje oświadczyny przeżywac w takim towarzystiwe? Jakie bys miałą wspomnienia? Powiem ci, że troche nie na miejscu te twoje żale, bo przeciez dopiero co kupiliście SWOJ WŁASNY PIERWSZY DOM i to jest deklaracja ze strony faceta, nie tam jakiś pierscionek.Faceci w przeciwieństwie do nas nie potrafią planowac wielu rzeczy na raz i pewnie Twój nie jest inny i niebawem przyjdzie czas na pierścionek, tylko daj mu odsapnać...:) Mogę się załozyć, ze jego siostrze cycki opadły po kolana jak się dowiedziała ze kupujecie dom, planujecie swoja przyszłość i wymusiła te oświadczyny, zeby zablysnąc. Więc to ty jesteś tu górą, nie ona. W sumie to szkoda mi tej dziewczyny, bo takiego chlopa jak ona ma to nie chciałabym za darmo! Mamusia płaciła za pierścionek! I ty jeszcze suszysz głowe swojemu o to? Ja wiem, że czasami człowiek sobie coś wymarzy, zaplanuje i chce zeby dokładnie tak było. Wiem bo sama jestem największa marzycielka na swiecie. Ale musimy pamiętać,ze ta druga osoba tez ma marzenia i czasem trzeba się spotkać w pół drogi...:) Pan Sznupek oświadczał mi się już dwa razy i za każdym razem dostał kosza..:) bo ma mnie zaskoczyć i oświadczyć sie tak, żebym miała co na stre lata wspominać...:) Dwa razy mu się nie udało....ale kto wie...może za trzecim bede łąskawsza...:) Więc głowa do góry Kochana i ciesz sie tym co teraz jest Wam dane. Pokaż klase na Nowy Rok.....ugość teściów po królewsku, a swojemu pokaż, ze doceniasz to co macie i niech siostra się tym tanim pierścionkiem wypcha..:P

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kochana ja nie suszę M. głowy za to tylko jest mi przykro, że jego siostra wszystko rujnuje bo tak jak pisałam nawet naszą zaplanowaną datę ślubu i to datę którą oboje wybraliśmy postanowiła zaanektować dla siebie a to już jest dla mnie powód do wkurzenia.

      Jedyne o co suszyłam M. głowę jest to, że dał mi nadzieję sam zaczynając rozmowę o zaręczynach już w wigilię a potem ich nie było więc to było dla mnie takie denerwujące i ma zakaz rozmowy o zaręczynach w ogóle jak już wybierze własciwy moment niech nastąpią ale niech o nich ze mną nie rozmawia;)


      Co do pierścionka akurat wiem dokładnie ile kosztował i nie była to taniocha z Argosa ale wiesz ja nigdy nie byłam materialistką jak dla mnie zaręczyny mogą być pierścionkiem z myszką miki :d byleby były z serca i z miłością :d


      W kwestii zaś zazdrości rodziny to niestety są diabelnie zazdrośni chodzi głownie o to, że M. jest jedynym z rodzeństwa, który skończył studia, my jako pierwsi kupiliśmy razem dom jego siostra nigdy domu nie kupi chyba że za gotówkę bo jej już narzeczony ma ogłoszone bankructwo więc on nawet telefonu na abonament wziąźć nie może nie mówiąc o kredycie na dom. Jego brat ma z kolei żone nie skora do pracy i lubiąca trwonić pieniążki więc oni raczej też zbyt szybko domu się nie dorobią a na pewno nie na tyle są oszczędni by odłożyć chociażby na wkład własny ale może to się jeszcze zmieni zobaczymy...

      Ja wiem, że oni sa zazdrośni oni byli zazdrośni od dziecka o jego sukcesy i do tej pory swoje żale wylewają na niego ale co ja mogę na to poradzić wspieram go jak mogę ale i moja psychika siada bo postanowili i po mnie jeździć jak po równi pochyłej i mam szczerze dość :/


      Teściów uwielbiam więc ugościmy ich dobrze i oni wiedzą, że ja doskonale doceniam wszystko co mam :) mój M. naq szczęście też o tym wie i bardzo się cieszę :)

      Delete
    2. A i jeszcze coś co mnie zabolało to tekst, że H. ma dziecko z D. wiec oni mają pierwszeństwo do ślubu bo przecież ja nawet ciąży donosić nie mogłam :/

      Delete
    3. to są typowe pasożyty i zawsze bedą szukac sobie kogoś na kim bedą mogli się wyszumiec, odreagować swoje mizerne życie. Jesteś nowa to sobie używają.Trzeba było jej powiedzić,ze nie sztuka urodzić dziecko sztuką jest te dziecko wychować na dobrego czlowieka..:)Trzym się cieplutko..:)

      Delete
    4. Wiesz sęk w tym, że ona ma 3 dzieci plus czwarte swojego narzeczonego z jego poprzedniego związku ona siedzi w domu z dziećmi on pracuje i ona uważa, że pozjadala wszystkie rozumy po moim poronieniu powiedziała mi, że to jest lepsze rozwiązanie bo jakie my możemy mieć dziecko pewnie kupkę nieszczęść jak my sami, albo i chore więc po co męczyć całą rodzinę lepiej od razu odpuśćmy...


      Może przez to ciągle czuje do niej cholerny żal :(

      Delete
  11. trzymaj się zdrowo, ale test zrób, zanim większą chemie łykniesz ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kochana w ciąży to ja na pewno nie jestem :)

      Delete
  12. Replies
    1. obyło się bez lekarza a test to zbyteczny aktualnie jest

      Delete

Dziękuję Ci bardzo za komentarz :* Każdy komentarz jest bardzo dla mnie ważny i istotny, jednakże bądź świadoma/świadomy, że komentarze są moderowane i wszystkie komentarze bedące reklamą, obraźliwe, czy też nic nie wnoszące do tematu nie będą publikowane. Rozważ czy to co piszesz ma odniesienie do treści posta jak również, czy poprzez słowa użyte w komentarzu nikogo nie obrażasz ?


Dodam też, że do wszystkich zostawiających komentarze zaglądam regularnie więc nie musisz zostawiać wpisu typu zapraszam do mnie etc...



Raz jeszcze dziękuję za odwiedziny oraz za pozostawienie śladu po sobie...